Dziś Kościół katolicki obchodzi Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Ustanowione w 1920 roku święto przez papieża Benedykta XV, przypomina znamienne wydarzenia zapisane na kartach historii Polski, w tym śluby lwowskie króla Jana Kazimierza w czasie potopu szwedzkiego i powierzenie naszej Ojczyzny w opiekę Matki Bożej. 3 Maja to dla narodu polskiego również ważny dzień z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. 

W tym dniu w całym kraju wierni modlili się w intencji Ojczyzny i Polaków. W kościele parafialnym pw. św. Marii Magdaleny w Cieszynie odprawiono Mszę św. patriotyczną w której uczestniczyli przedstawiciele władz miasta, tuż po niej Burmistrz Miasta Gabriela Staszkiewicz i Przewodniczący Rady Miejskiej Remigiusz Jankowski złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową Rady Narodowej dla Księstwa Cieszyńskiego.

Ksiądz Rafał Jakubiec, który przewodniczył Eucharystii przypomniał, że ta dzisiejsza uroczystość splata ważne wydarzenia, doświadczenie wiary i miłości do Ojczyzny, które łączą przeszłość ze współczesnością, co powinno nas skłaniać do odpowiedzialnej refleksji i przemyślenia kwestii własnych relacji z Bogiem i drugim człowiekiem. Zwrócił uwagę, że kiedy działamy wspólnie, potrafimy się zjednoczyć i pokonać grożące nam niebezpieczeństwa, ale musimy też wyciągać wnioski na przyszłość i nie zapominać o błędach, które mogą doprowadzić do upadku narodu, własnej tożsamości czy wartości religijnych

–  W czasach niewoli Konstytucja stała się przedmiotem dumy i dowodziła, że Polacy potrafią rządzić się sami i podnieść się z upadku, kiedy ciąży nad nami jakieś zagrożenie potrafimy się zjednoczyć bez względu na światopogląd, wyznanie, priorytety, status społeczny czy wykształcenie, ale kiedy przyjdzie nam żyć w wolności jest już z tym problem. Dzisiaj też w jakiś sposób tego doświadczamy. Dzisiaj tak wielu z nas z lękiem patrzy w przyszłość, nasza Ojczyzna doświadcza wielu trudności, grozi nam utrata tożsamości chrześcijańskiej, utrata duszy narodu. Musimy wpatrywać się w oblicze Matki, pochylać się nad Ewangelią i wprowadzać ją w życie bo najważniejszym rdzeniem chrześcijaństwa jest miłość. My potrafimy o tym bardzo dużo mówić, ale niestety, nie jesteśmy w stanie efektywnie tego realizować. Tracimy w pewnym sensie chrześcijańską tożsamość. Dlatego dziś gromadzimy się po to, aby jeszcze raz przemyśleć i zastanowić się co ja, jako jednostka, jestem w stanie w tej materii uczynić  – zaznaczył duchowny.  

Foto i tekst Krzysztof Telma 









Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter