Okoliczności, w których potrzebne jest powstanie nowej struktury w Kościele przybliża bp Roman Pindel w najnowszym odcinku swej podcastowej i radiowej audycji biblijnej. Duchowny sięga do opisanej w pierwszych siedmiu wersetach 6. rozdziału Dziejów Apostolskich sytuacji kryzysowej, gdy rywalizujące ze sobą skrzydła hellenistów i Hebrajczyków zgłaszają wzajemne pretensje, co w rezultacie prowadzi do zmian związanych z podziałem obowiązków w młodej wspólnocie, a w dalszym procesie do zdynamizowania sposobów głoszenia Dobrej Nowiny.
„Powodem zgromadzenia Kościoła o charakterze synodalnym jest poważne potraktowanie krytycznej oceny sytuacji przez hellenistów oraz pragnienie rozwiązania problemu, który wywołał aż szemranie. Gdy doszło do spotkania wszystkich uczniów, wtedy dwunastu, będących przecież Hebrajczykami, poprowadziło zebranie oraz określiło autorytatywnie warunki graniczne dyskusji synodalnej” – wyjaśnia autor programu i zauważa, że Apostołowie, ustanowieni przez Jezusa jako Dwunastu, akcentują, że nie mogą zaniedbać ich pierwszego obowiązku, jakim jest głoszenie słowa Bożego, nawet gdyby miała ucierpieć posługa wobec ubogich.
„Nie mogą powiększyć grona Dwunastu o nowe osoby, ponieważ utraciliby swoją tożsamość jako fundament Kościoła. Pozostaje możliwość powołania nowego ciała wyłącznie dla posługi wobec ubogich. Wtedy Apostołowie, wolni od tego obowiązku, który przez Jezusa przecież nie został im wszystkim wyraźnie powierzony, mogą poświęcić cały czas na głoszenie ewangelii i na modlitwę” – zaznacza.
Zdaniem biskupa, synodalne zgromadzenie opisane w tekście biblijnym słucha Boga, Bożego słowa i innych zebranych. „Okazuje się, że owocny może być synod, kiedy umiejętnie wysłucha nawet takich członków, którzy narzekają, wyrażają się krytycznie, a zarazem widzą niedociągnięcia i mankamenty życia wspólnoty wierzących” – dodaje.
„Potrzeba było wpierw usłyszeć owo szemranie, a także rozeznać w tym głosie słuszną krytykę, która jest podejmowana z punktu widzenia osób poszkodowanych i bliskich. Napięcie, jakie ujawniło się przy tej okazji między hellenistami a Hebrajczykami nie zostało wyciszone, skargi nie zostały odrzucone. Nie wykorzystano także ewentualnych zaniedbań do pogłębienia podziałów między dwoma ugrupowaniami w Kościele” – stwierdza hierarcha, opisując na koniec losy wybranych na tamtym zgromadzeniu Kościoła diakonów do posługi potrzebującym.